wtorek, 23 grudnia 2014

O ZABAWACH FUNDAMENTALNYCH SŁÓW KILKA (NOWORODEK)

Jak już wiecie z wykształcenia jestem pedagogiem i to podwójnym, a właściwie potrójnym, bo skończyłam dwa kierunki studiów, a w sumie trzy różne specjalności: opiekuńczo-wychowawczą, opiekę nad małym dzieckiem i edukację przedszkolną.
Jak to na studiach bywa niektóre przedmioty totalnie bezsensowne i nieprzydatne w pracy, a inne fascynujące, ale beznadziejni prowadzący, a jeszcze inne fascynujące i rewelacyjni prowadzący. I na taki rewelacyjny blok zajęć trafiłam na studiach podyplomowych, nie dość, że tematyka zajęć była interesująca, to jeszcze sama pani prowadząca z ogromną wiedzą, głową z milionami pomysłów i co najważniejsze praktyk, a nie tylko teoretyk. Na zajęciach, które nazywały się wówczas metodyka pracy z małym dzieckiem zaraziła mnie zabawami fundamentalnymi. Moja fascynacja nimi była tak ogromna, że bardzo mocno zaczęłam zgłębiać tę metodę, a wkrótce po tym wprowadziłam ją do scenariuszy moich zajęć dla rodziców i maluchów.
Tak więc pokrótce, o co w tym wszystkim chodzi.
Twórcami zabaw fundamentalnych są Colin Rose i Gordon Dryden. Zwracają ono szczególną uwagę na fakt, że w ciągu pierwszego roku życia dziecko nabywa wiele umiejętności: rozwija i doskonali zmysł słuchu, ruch i koordynację, doskonali wzrok, ćwiczy równowagę i uczy się języka. W ciągu pierwszych pięciu lat życia rozwija się 50 procent zdolności do uczenia się, a następne 30 procent rozwija się do około 8 roku życia. Tak więc wniosek jest tylko jeden, że pierwszymi i najważniejszymi nauczycielami dziecka są jego rodzice. A dom staje się pierwszą szkołą dla naszego malucha.
Colin i Gordon teorię swoją oparli na rozwoju 8 inteligencji: przyrodniczej, matematyczno-logicznej, ruchowej, językowej, wizualno-przestrzennej, muzycznej, refleksyjnej i interpersonalnej. Co więcej, bardzo mocno podkreślają fakt, iż aby dziecko rozwinęło wszechstronne umiejętności, musi rozwijać każdą z ośmiu inteligencji, a aby rozwijać wszystkie rodzaje inteligencji trzeba czynić to wszystkimi zmysłami, a więc poprzez wzrok, słuch, wykonywanie czynności, dotyk, węch i smak. 
Od pierwszego dnia życia kształtują się u dziecka części mózgu odpowiedzialne za wzrok, węch i słuch, następnie wraz z rozwojem kolejnych połączeń nerwowych dziecko uczy się mówić, śpiewać, rysować, z czasem pisać, czytać, myśleć i tworzyć.
Dlatego trzeba zapewniać dziecku jak najwięcej doświadczeń sensorycznych, ale jak to zrobić? Oczywiście najlepiej przez zabawę.

NOWORODEK 
1. Niezwykle ważne w okresie noworodkowym jest kołysanie dziecka. W ten to sposób stymulujemy układ przedsionkowy, co w późniejszym okresie życia wpływa na koordynację dziecka i balansowanie. Koordynacja potrzebna będzie dziecku do nauki raczkowania, chodzenia, biegania i jeżdżenia na rowerze.
2. Stopniowo od czwartego tygodnia życia dziecko zaczyna interesować się otaczającym światem, ale ponieważ nie widzi jeszcze wtedy kolorów, potrzebuje wyraźnych kontrastów. Najlepiej w postaci czarno- białych wzorów. Takie pogrubione kontrasty bardzo dobrze i o wiele lepiej niż pastelowe kolory tworzą połączenia wzrokowe w mózgu.
3. Słuchanie spokojnej muzyki, kołysanek, odgłosów natury, szumu morza, bicia serca wpływa uspokajająco na dziecko i stymuluje zmysł słuchu. 
4. Zmysł dotyku jest niezwykle ważny w pierwszym roku życia. Pobudzać go można poprzez dawanie dziecku przedmiotów o różnych fakturach. Możecie samodzielnie wykonać maskotkę z różnych materiałów np. sztruksu, jedwabiu, lnu itd. Jeśli nie macie takich zdolności (tak, jak ja), na rynku można kupić gotowe sensoryczne książeczki ( ma je w swojej ofercie np. Ikea).
5. Różne części mózgu kontrolują różne części ciała, a im więcej ruchu, noszenia, dotyku i przytulania tym lepszy rozwój mózgu i połączeń nerwowych. Dzieci, które są często noszone i przytulane, są dziećmi, które o wiele lepiej się rozwijają, niż pozostawione same sobie przez cały dzień noworodki w łóżeczku.
Są dzieci, które same potrafią się dopomnieć o potrzebę bliskości, ale niestety nie wszystkie. I te, które się tego nie domagają, często mają później problemy w nawiązywaniu relacji społecznych, a i w ich rozwoju daje się zauważać pewne nieprawidłowości.
6. Wasze dziecko nigdy nie jest za małe na wykonywanie prostych ćwiczeń; możecie np. wykonywać z nim rowerek, bawić się wierszykami - masażykami, zabawami paluszkowymi oraz wykonywać wszelkie ruchy naprzemienne, angażując obie połowy ciała, a tym samem wspomagając tworzenie połączeń nerwowych pomiędzy półkulami. 
7. Czytajcie swojemu dziecku już pierwszych dni życia. W ten sposób wzbogacacie słownik mowy biernej u dziecka, zaznajamiacie z melodią języka. Kiedy wykonujecie codzienne czynności pielęgnacyjne mówcie do dziecka, opowiadajcie, co w danej chwili robicie. Pamiętajcie o tym, aby patrzeć cały czas na dziecko i pochylać się nad nim, aby widziało wasze usta.

Wydaje się to takie proste i oczywiste prawda? A jest fundamentem, podstawą do dalszego prawidłowego i harmonijnego rozwoju waszego dziecka. 
Już niebawem o zabawach fundamentalnych dla niemowlaków.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz