niedziela, 21 grudnia 2014

DZIEŃ Z KSIĄŻKĄ - ZIMA NA ULICY CZEREŚNIOWEJ

Fanką książek dla dzieci byłam od zawsze. I długo zanim urodziła się Julia, ja już w swojej biblioteczce domowej miałam niezły arsenał. Jakoś tak się nazbierało. Ta fajna, to przyda się na zajęcia dla dzieci i rodziców, ta też ciekawa, to może na Domowe Przedszkole, a dzisiaj promocja na jednym z internetowych dyskontów książkowych, no i tak się nazbierało.
Wpisów książkowych będzie sporo, bo uważam, że jest dużo książek dla dzieci o których warto pisać. Dziś chciałam Wam przedstawić "Zimę na ulicy Czereśniowej" wydaną przez wydawnictwo Dwie Siostry.
Za oknem mamy raczej jesień niż zimę (nie żebym narzekała, padającego śniegu i lodu na chodnikach szczególnie nie lubię), ale to nic nie szkodzi, przecież wraz z dziećmi możemy przenieść się do książkowej zimowej krainy.
W książce formatu A4 nie znajdziemy ani jednej linijki tekstu i już to czyni tę książkę wyjątkową. Jeśli nie tekst, to w takim razie co? Piękne kolorowe strony z obrazkami mającymi mnóstwo szczegółów. Mało tego z obrazkami, z których można ułożyć niejedną historię, bowiem rozpoczęty na pierwszej stronie temat jest dalej kontynuowany. I tak oto wszyscy powoli zaczynają przygotowywać się do Świąt Bożego Narodzenia, udają się na jarmark, kupują choinkę, mechanicy wymieniają opony w samochodzie, Hania biegnie na autobus, w centrum kultury trwają zajęcia dla dzieci, a święty Mikołaj przyjeżdża na motorze.
Powoli zaczyna prószyć śnieg, aby w efekcie zasypać cały świat. Dzieci bawią się beztrosko lepiąc bałwana, zjeżdżają na nartach, sankach i jeżdżą na łyżwach.
Każdego bohatera (a jest ich tu nie mało) spotyka inna przygoda - na kolejnych stronach znajdujemy ich w różnych miejscach i przy różnych czynnościach w ciągu dnia.
I tak oto np. Edward biega, Małgosia czyta książkę, a Kasia idzie kupić sobie nowy kapelusz.
Dlaczego polecam tak bardzo tę książkę? Bo w dzisiejszym świecie, kiedy tak wiele nieprzemyślanych bubli książkowych pojawia się na rynku wydawniczym dla dzieci, ta kartonówka jest absolutną perełką.
Polecana jest dla dzieci w wieku powyżej trzech lat, ale ja z powodzeniem bawiłam się z nią już  z dwulatkami. Największą frajdę sprawiało dzieciom szukanie kotów, które zawsze znalazły sobie bardzo dziwne miejsca na swoja kryjówkę.
Książka doskonale rozwija spostrzegawczość, mowę i wyobraźnię dziecka. A do tego zawsze można spróbować przewidzieć, co będzie działo się na kolejnej stronie.
Jest to książka, z której można wykrzesać dużo, bardzo dużo i siedzieć z nią godzinami.
Jeśli czeka was długa podróż do rodziny na święta, to nie ma lepszego gadżetu na ten świąteczny czas, bowiem o historiach, które dzieją się na poszczególnych stronach można długo i długo opowiadać.
Wydawnictwo Dwie Siostry wydało całą serię na ulicy Czereśniowej. Oprócz zimy dostępna jest także wiosna, lato jesień i noc.
Ale o nich innym razem :)
Więc jeśli nadal nie masz dobrego pomysłu na prezent dla swojego dziecka, to biegnij do księgarni... my z pewnością za rok "Zimę na ulicy Czereśniowej" będziemy z Julią dogłębnie studiować :)



1 komentarz:

  1. Książka jest genialna. To jedyne co było w stanie utrzymać moje ADHD na tyłku przez godzinę :)
    Zaczynaliśmy od Mamoko, teraz mamy cztery pory roku na ulicy czereśniowej :)

    OdpowiedzUsuń