wtorek, 10 lutego 2015

CO CZYTA MAMA?

Molem książkowym byłam od zawsze. No może niekoniecznie lubiłam czytać lektury szkolne, ale książki samodzielnie wybrane bardzo, bardzo....
W czasie studiów z książkami się nie rozstawałam, zawsze w torebce jakaś musiała być, bo to albo autobus się spóźniał, albo tramwaj stał w korku... a że czasu marnować nie lubiłam to czytałam. Iście książkowy czas miałam, kiedy wraz z Julią w brzuchu leżałam na zwolnieniu lekarskim... oj wtedy to nadrobiłam książkowe i e-book'owe zaległości. No a potem...potem urodziła się Julka i czasu na czytanie jakby brak.... Oczywiście, że uda mi się przeczytać jakieś 10-20 stron dziennie, kiedy akurat znajdzie się chwilka, że Julka śpi, a w domu wszystko ogarnięte, ale nie zawsze. To nie to samo, co kiedyś...jeszcze jakieś 5-6 miesięcy temu potrafiłam w jeden dzień połknąć trzystu stronicową książkę...
No ale nie ma co narzekać. Przynajmniej w końcu na bieżąco jestem z dziecięcą literaturą :)
A jakie książki zachwyciły Julkową mamę???
Oto moja magiczna lista:
1. Jodi Picoult "Bez mojej zgody"
Książki tej autorki uwielbiam, w swojej domowej biblioteczce posiadam wszystkie, które zostały przetłumaczone na język polski i nie rozstaję się z nimi nigdy, co znaczy mniej więcej tyle - nie licz, że kiedykolwiek, jakąkolwiek pożyczę :)
"Bez mojej zgody" była pierwszą książką, tej autorki, którą przeczytałam. Porusza bardzo kontrowersyjny temat, a mianowicie prawa decydowania o swoim ciele, o zabiegach na nim przeprowadzanych. Kiedy na świat przychodzi córeczka, która okazuje się ciężko chora, rodzice podejmują decyzję o poczęciu, a właściwie zaprogramowaniu kolejnego dziecka, aby dzięki krwi pępowinowej uratować życie starszej córki... ale niestety jak to w życiu bywa, nie zawsze jest kolorowo. I okazuje się, że krew pępowinowa nie wystarcza, potrzebne są kolejne przetoczenia krwi, przeszczepy szpiku. Dziewczynka w końcu ma dość - wytacza proces swoim rodzicom, aby samodzielnie decydować o własnym ciele. Co z tego wyniknie?
Przeczytajcie sami :)

2. Jodi Picoult "Krucha jak lód"
Książka, która porusza kontrowersyjny temat błędów lekarskich w czasie robienia badań usg...
Nic więcej nie napiszę, bo jak zacznę, to zdradzę Wam całą fabułę... To jedna z tych książek, których się nie zapomina.

3. Jannette Kalyta "Położna. 3550 cudów narodzin"
To pozycja która zupełnie zmienia pogląd na poród. Pokazuje, jak pięknym i pozytywnym doświadczeniem może być czas przychodzenia na świat dziecka. Tyle tylko, że potrzebne są do tego odpowiednie osoby, które wierzą w to, że uczestniczą w swego rodzaju "misterium".


4. "Balsam dla duszy"
Zbiór krótkich z życia wziętych historii, które pokrzepiają serce i dusze. Na rynku znaleźć można mnóstwo różnych wydań: dla kobiety, dla matki, dla dziecka, dla duszy samotnej, na Boże Narodzenie i wiele innych.


5. Dorota Terakowska "Poczwarka"
Książka o Myszce - dziecku z zespołem Downa, które na poddaszu odkrywa swój świat do zabawy. Urzekła mnie w czasie studiów.  Wielokrotnie do niej powracałam.


6. Anne Dauphine Julliand "Ślady małych stóp na piasku"
Książka o matczynej miłości, o chorobie, gniewie, zaprzeczaniu i godzeniu się ze śmiercią własnego dziecka.


7.Leszek K. Talko "Dziecko dla odważnych"
Pozycja rewelacyjna dla tych wszystkich, którzy spodziewają się dziecka. Dostałam tę książkę, kiedy byłam w ciąży. Śmiałam się w głos, kiedy czytałam niektóre historyjki z życia rodziny Talko. A teraz po prawie pięciu miesiącach wiem, że sporo z nich jest naprawdę prawdziwych.







Rozpoczęta jakiś miesiąc temu.... "Pół życia" Jodi Picoult... tak się zastanawiam, czy kiedykolwiek uda mi się ją dokończyć...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz