poniedziałek, 30 marca 2015

SŁÓW KILKA O WSPIERANIU ROZWOJU MOWY DZIECKA


Jedna ze Śremskich blogerek zainspirowała mnie do napisania kolejnego posta. Motka24 do której bloga odsyłam, bo mądrze pisze i bardzo dobrze się ją czyta, napisała bardzo dobry tekst o tym, jak i dlaczego nie należy mówić do dziecka. Myślę, że wszyscy dookoła słyszymy, jak wielu rodziców, dziadków "ciecia" się ze swoimi pociechami, a przecież one chcą być traktowane poważnie, więc skoro tak, to dlaczego mówimy do nich tak przesłodko? Myślę, że nikt nie chciałby, aby tak do niego mówić. Ale tego tematu rozwiajać nie będę, bo bardzo dobrze napisała o tym wspomniana przeze mnie Motka24.
Ja przekażę Wam kilka wskazówek, co robić, już właściwie od czasu życia płodowego dziecka, by wpierać rozwój mowy malucha.

1. Kiedy dziecko jest w Twoim brzuszku mów dużo do niego, opowiadaj o tym, co robisz; kiedy kopnie cię, albo poruszy odpowiadaj na te sygnały, pogłaszcz lekko brzuch i powiedz kilka słów. Oczywiście, że dziecko ich nie rozumie, ale z czasem słyszy, przyzwyczaja się do twojego głosu, do melodii języka. Możesz czytać też bajki. Kiedy Julka była w mamowym brzuchu, począwszy od 6 miesiąca ciąży codziennie czytałam jej bajki. Ja wierzę w to, że słuchała, bo czasami nawet zapodała ostrego kopniaka.

2. Kiedy Twoje dziecko przyjdzie na świat mów dużo do niego, ale co najważniejsze patrz na dziecko. Noworodek widzi twarz swojego rodzica z odległości 20 cm, dlatego tak ważne jest pochylenie się nad noworodkiem. Mów do niego w czasie czynności higienicznych, kąpieli, karmienia, usypiania, opowiadaj, śpiewaj kołysanki.

3.Gdy twoje dziecko zacznie wydawać pierwsze dźwięki, zacznij odpowiadać na to, co powie. Zobaczysz jak wiele ciekawych i śmiesznych dialogów wam powstanie.

4. Kolejność nauki języka jest prosta i konsekwentna, zaczyna się do rzeczowników. Wprowadźcie zabawy, które będą prowadziły do odkrywania własnego ciała dziecka, pokazujcie i nazywajcie rączki, nóżki, buźkę, możecie wprowadzać wierszyki, np:

Tu mam nosek, jak guziczek, tu mam czoło, tu policzek
Ile mam policzków? Dwa! A to właśnie jestem ja!

Tu jest buzia, a tu nosek. Buzią jem i mówią troszkę.
Noskiem wącham i oddycham, a czasami nawet psikam. A pisk!

5. Czasowniki to kolejne słowa, których uczy się dziecko, Kiedy wykonujesz różne czynności, opowiadaj dziecku o tym, co akurat robisz np. teraz zmieniam ci pieluszkę, smaruję buźkę kremem, zakładam rajstopki, czeszę twoje włosy. 

6. Przymiotniki opisują właściwości przedmiotów. Na początku używajcie prostych słów: np. zobacz jaka kolorowa piłka, jaki miły baranek, jaka miękka książeczka. 

7. Mówcie dziecku co dzieje się tu i teraz, np. kiedy wraz z Julia robię naleśniki, to opowiadam jej o tym, co w danej chwili robię: zobacz teraz mama wsypie mąki, a teraz wbijam jajka, a teraz muszę wszystko dokładnie wymieszać. A teraz wyciągam patelnię i będziemy smażyć... itp.

8. Dziecięce książki, które są pełne kolorowych ilustracji i tekstów powinny otaczać dziecko od pierwszych chwil. My z Julią codziennie czytamy, opowiadamy co jest na obrazkach, dotykamy (tak na marginesie obecnie na rynku jest mnóstwo sensorycznych książeczek, ale o tym niebawem będzie nowy post).

9. Najpoważniejszą przyczyną wad mowy jest utrata słuchu, dlatego sprawdzaj, czy dziecko dobrze słyszy, już po 3 miesiącu dziecko powinno zacząć obracać główkę w stronę, z której pochodzi dźwięk.

10. Bardzo ważne jest, aby mówiąc do dziecka i nazywając poszczególne przedmioty - pokazywać je. np. gdzie jest misu? o tu jest misiu!

11. Pomocna może okazać się pacynka, która coś powie do waszego dziecko, a ono będzie miało okazję odpowiedzieć po swojemu. My mamy w domu cały zestaw paluszkowych pacynek  zwierzaków, Julka uwielbia, kiedy poszczególne zwierzątka zabierają głos, a jak ma ochotę, to i sama zaczyna wchodzić z nimi w konwersację. 

To takich kilka rad na początek, które z powodzeniem możecie stosować u dzieci od urodzenia do pierwszego roku życia, a nawet i dłużej.
Pamiętajcie o tym, że rozwój mowy trwa to proces długotrwały i to głównie od rodziców i opiekunów zależy, czy będzie on prawidłowy, czy też nie.
A więc mówcie, mówcie i jeszcze raz mówcie do swojego dziecka :)))) i jeszcze jedno słuchajcie muzyki i śpiewajcie.
U nas w domu, cały czas słychać coś w tle, Julia bardzo lubi słuchać muzyki ( w sumie to nie ma wyjścia, jak mama taka muzyczna), ale najbardziej lubi, kiedy śpiewają jej mama lub tata, wtedy słodko się śmieje, a kiedy przestajemy, to wydaje takie dźwięki, które zdają się mówić: dlaczego już nie śpiewasz?? no dalej śpiewaj :)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz